Głównym placem Egeru jest Dobó ter - nazwany tak na cześć Istvána Dobó, który mając do dyspozycji ledwie garstkę żołnierzy i mieszczan obronił miasto przed 80-tysięczną armią turecką w 1552 roku. Porównując rangę wydarzeń, można powiedzieć, że tutaj Węgrzy mieli swoją "obronę Częstochowy". Z tym wydarzeniem wiąże się też geneza nazwy "byczej krwi" - wina egri bikaver, które mieli pić dzielni obrońcy miasta.
Na Dobó ter znajduje się m.in. pomnik Istvána Dobó, Kościół Minorytów i miejski ratusz. Nad placem zaś góruje imponujący zamek, który warto zwiedzić ze względu na wspaniałe widoki i panoramę Egeru.
Spacerując urokliwymi uliczkami Egeru traficie zapewne na 40-metrowy minaret - jedyny tutaj poturecki zabytek. Warto też odwiedzić trzecią co do wielkości katedrę na Węgrzech znajdującą się przy Pyrker Janos ter.
Eger jest na tyle malowniczym miasteczkiem, że polecam nieśpieszny spacer po jego starym mieście. Kawę w miejscowych kawiarniach, gulasz w licznych tutaj restauracjach... A na koniec przejażdżkę ciuchcią, która zawozi turystów do winnych piwnic Doliny Pięknej Pani.