Wyprawa po złote runo!Po widok kaukaskich szczytów, zapach herbacianych pól i smak wina z kwewri.

To nie jest wyspa dla miłośników plażowania. To jest ogród na Atlantyku - zielona, mała wyspa, o pysznej kuchni, klimacie postkolonialnym i wspaniałymi trasami na piesze wycieczki (tzw. lewady). Piękne widoki, dużo spokoju i raczej dla aktywnych!

W poszukiwaniu toskańskich wzgórz, winnic, krajobrazów. W oczekiwaniu na czas wypoczynku, ciszy i klimatu prawdziwej toskańskiej wsi. Z daleka od dużych miast.

Zobaczyć Neapol i... wrócić! Mój trzeci raz w Neapolu. Tym razem plan jest jasny: wejść na Wezuwiusz, dobrze zjeść jak to we Włoszech i spędzić kilka ciepłych wieczorów przy winie:-)

Podróż przez północną Rumunię - drewniane cerkwie Marmaroszu i malowane monastyry Bukowiny oraz Mołdawii, ukraińskie twierdze, całość zwieńczona w największych na świecie piwnicach z winem nieopodal stolicy Mołdowy.

Zamki, góry, warownie, czyli na tropie Drakuli

Przez Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Czarnogórę, Albanię, Macedonię, Kosowo, aż do Serbii.

Podróż w poszukiwaniu słońca i dobrego wina.

Miałam już okazję odwiedzić kilka winiarskich regionów Węgier, ale że domowe zapasy węgrzyna są na wykończeniu, pora znów odwiedzić kraj naszych bratanków. Zobaczymy Eger, produkujący najsłynniejsze na Węgrzech czerwone wino, i Tokaj - dla odmiany region

"Gdyby Bóg zobaczył moje królestwo Sycylii, nie wybrałby Palestyny" powiedział cesarz Fryderyk II. Jedziemy to sprawdzić!

Weekend w Paryżu - mieście, w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Magiczna Wieża Eiffla, tejemniczy uśmiech Mona Lisy i zatrzymany czas na Montmartre...

Czterodniowy wypad do Włoch, w poszukiwaniu dobrej kuchni i z tęsknoty za słońcem zimą.

Sylwester 2009/2010, w porze świątecznych kiermaszy i straganów, wśród tłumów turystów i lecących z nieba płatków śniegu.

Długi listopadowy weekend w Zakopanem, połączony z wypadami w słowackie Tatry i zwiedzaniem jaskiń naszych południowych sąsiadów.

Wizyta w regionie doskonałych win, malowniczych winnic i winiarni na każdym kroku. To miejsce z pięknymi poaustriackich zabytkami, które w porze pięknej złotej jesieni wspaniale się prezentują.

Kolejny raz na Węgrzech, kolejny raz w Egerze, ale nie tylko. Dobre wino, pyszny gulasz i gorące źródła.

Moja druga wizyta w Tunezji. Kraju bardziej autentycznym i bardziej arabskim niż Egipt, nie aż tak skomercjalizowanym. Kraju pustyni, bazarów, kolorowych ceramicznych misek i biało-niebieskich domków.

To mój pierwszy pobyt w Egipcie. I już wiem, że będę tu wracać - dla błogiego lenistwa, dla rafy, dla cudów starożytnego świata. Podobno Egipt się albo kocha, albo nienawidzi. Dla mnie to miłość od pierwszego wejrzenia.

Zwiedzanie Egiptu już było. Teraz czas błogiego lenistwa, kolorowych drinków, szaleństwa na zjeżdżalniach, wylegiwania na leżaku, smaku soli w ustach od nadmiaru pływania...

Długo wyczekiwany wyjazd by zobaczyć to, co być może w Europie najpiękniejsze. Słoneczna Italia, piękne zabytki, uliczny gwar, pyszne jedzenie - już myślę, żeby znów tu wrócić.

Uwielbiam morza, każde - nasze też. I uwielbiam Trójmiasto, a w szczególności Gdańsk. To dla mnie miasto, w którym mogłabym mieszkać. Z południa Polski jest tu daleko, dlatego warto cieszyć się każdą chwilą na miejscu.

Wypad na drugi pod względem wysokości szczyt Tatr. Góry dla leniwych, bo na Łomnicki Szczyt (2634 m n.p.m.) wyjeżdża się kolejką.