Kiedyś przeczytałam w czyjej relacji na blogu taki opis Stepancminda: "Rozumu brakuje, żeby ogarnąć jak tu pięknie". I rzeczywiście, Stepancminda to było to, po co przyjechałam do Gruzji.
I to fakt, brak słów, żeby opisać jak majestatyczny widok stanowi niewielki kościółek na tle Wielkiego Kaukazu... Czuje się tu potęgę przyrody.
Do kościoła można dostać się pieszo, można też terenową taksówką. My jechaliśmy naszym wynajętym terenowym autem, a że było po potężnych burzach, to była to najcięższa droga podczas całego wyjazdu (do Uszguli była lepsza o dziwo).