Sycylia to wyspa paradoksów, jednego dnia zaśnieżona Etna i skąpana w słońcu Taormina. Zostawiamy auto na parkingu wielopoziomowym, z którego do centrum zawozi nas bezpłatny autobus (do centrum nie można wjeżdżać samochodem).
Miasteczko jest przepiękne, bardzo zadbane i tętniące turystycznym życiem. Podziwiamy marcepanowe ciastka w kształcie owoców, warzyw i grzybów, ceramikę, a przede wszystkim widoki. Z Taorminy rozciąga się wspaniały widok na wybrzeże, urokliwe zatoczki, plaże, skały sterczące z wody.
Idziemy do Teatro Greco, najważniejszego zabytku w Taorminie. Jest dość dobrze zachowany, ale wrażenie robi przede wszystkim ze względu na swoje położenie, widać stąd doskonale wybrzeże, a w bezchmurne dni, także Etnę (dziś tylko zarys).