Geoblog.pl    blondynka    Podróże    Sycylia 2011    Etna - piękna, groźna i potężna
Zwiń mapę
2011
29
kwi

Etna - piękna, groźna i potężna

 
Włochy
Włochy, Etna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2000 km
 
Hotel w Catanii, w którym śpimy, reklamował się pokojami z widokiem na Etnę. Jeszcze jej podczas naszej podróży nie widzieliśmy, dlatego od razu po przebudzeniu idę do okna, żeby wypatrywać. Hm, ta wielka, zaśnieżona (!!) góra to musi być to!
Z Catanii na Etnę jest bardzo blisko. Zdecydowaliśmy się na wejście od strony południowej, bo jest nam po prostu bliżej (choć to nie będzie dosłownie "wejście", a raczej wjazd, ale o tym za chwilę).
Do wejścia południowego Etna Sud należy z Catanii kierować się na Nicolosi (zresztą po drodze na kżdym arondzie czy skrzyżowaniu są strzałki na Etnę), a następnie po dojeździe do Nicolosi - na ośrodek Rifugio Sapienza - nawigacja nie znajduje, ale są strzałki :-) Już Nisolosi jedzie się drogą wybudowaną na zastygłej lawie, jest czarno po horyzont, prawdziwie księżycowe krajobrazy.
W Rifugio Sapienza (na wysokości 1900 m n.p.m.) są ogromne parkingi, bez problemu można tam zostawić auto. Na szczyt Etny (3340 m n.p.m.) wjeżdża się najpierw kolejką, a potem busami terenowymi. Można oczywiście wejść na górę pieszo, albo przejechać tylko kolejką czy busem - przy tych warunkach pogodowych i ilości śniegu, koniczny jest odpowiedni sprzęt i przygotowanie. My zdecydowaliśmy się na wjazd i jednym i drugim, bilet kosztuje ok. 45 euro.
Kolejka po bilety i wjazd jest dość duża i słabo zorganizowana, dlatego stoimy 40 minut, zanim wsiądziemy do wagoniku kolejki. Wjazd na górę robi wrażanie, krajobraz jak po kataklizmie - zastygnięta lawa, kratery, zupełny brak roślinności. Kolejka wjeżdża na 2500 m n.p.m., dalej jedzie się busami terenowymi. Droga jest bardzo kręta, wydrążona w śniegu, ale widoki wspaniałe, widać już dymiący szczyt i kolejne kratery.
Na górze jest zimno i wietrznie. Na szczęście mamy słoneczną pogodę. Można tutaj przejść się wokół dymiącego krateru i dosłownie zajrzeć Etnie do gardła. W zasadzie nie wiedzieliśmy przed przyjazdem, że tak to wygląda - wiedzieliśmy tylko, że jest to czynny wulkan, który ma co jakiś czas erupcje (ostatnie w styczniu i kwietniu 2011). Ale na pewno nie zdawaliśmy sobie sprawy, że jest tu aż tyle kraterów i że one dymią cały czas!
Na Etnie leży mnóstwo śniegu, ale jeśli wsadzić rękę pod powierzchnię pokrywającej ją zastygłej lawy, to czuć ciepło. A więc to prawda, że ziemia na wulkanie jest gorąca. Prawdą jest też to, że Etna jest i piękna, i groźna. Dopiero tutaj, na szczycie potężnej góry człowiek zdaje sobie sprawę, że życie tutaj jest niebezpieczne. Że ten wulkan jest tak ogromny, że pewnie bardzo silna erupcja mogłaby zniszczyć Catanię. Naprawdę, polecam wjazd na Etnę każdemu, kto wybiera się na Sycylię. Na tej słonecznej i spokojnej wyspie dopiero tutaj odczuwa się, że Sycylijczycy naprawdę żyją w cieniu tego potężnego wulkanu, i że jest to prawdziwy symbol Sycylii.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2011-05-14 12:05
Nic sie tam nie zmienilo.Moze tylko to ,ze jak ja tam bylam to nie bylo sniegu.
 
 
blondynka
Iwona
zwiedziła 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 344 wpisy344 302 komentarze302 2738 zdjęć2738 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.06.2015 - 16.06.2015
 
 
13.08.2014 - 20.08.2014
 
 
06.08.2013 - 17.08.2013