Geoblog.pl    blondynka    Podróże    Włochy 2010    Neapol - zobaczyć i wrócić
Zwiń mapę
2010
04
maj

Neapol - zobaczyć i wrócić

 
Włochy
Włochy, Napoli
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1683 km
 
Wstajemy wcześnie rano i udajemy się na pociąg do Neapolu. Jest ich naprawdę sporo w ciągu dnia. Tylko trzeba sprawdzać taryfy i czas jazdy, bo są pociągi bardzo szybkie i bardzo drogie, ale też stosunkowo tanie, ale i niestety powolne. Na pewno można zaoszczędzić, kupując bilet wcześniej przez Internet. My tego jednak nie zrobiliśmy, dlatego teraz wybieramy opcję po środku – średni czas przejazdu, ale i cena przystępna.
Przy dworcu w Neapolu kupujemy mapę i trochę błądząc po krętych (ale urokliwych) uliczkach, kierujemy się na kolejkę jadącą na Zamek Św. Elma. Roztacza się z niego cudny widok na sam Neapol i Zatokę Neapolitańską. Widać też Capri i Wezuwiusza – choć słabo, bo pogoda nie jest idealna. Ale i tak widoki są pocztówkowe.
Schodząc w dół z Zamku niewielką uliczką z licznymi schodami, kierujemy się do tzw. dzielnicy hiszpańskiej. I tutaj typowe obrazki – ciasne ulice, wysokie kamienice, mnóstwo anten na dachach, pranie między budynkami, w sklepach wiszące u sufitów szynki dojrzewające, pizza na kawałki… Na ulicach straszny ruch, klaksony, skutery, trochę śmieci (jak to u południowców, ale nie aż tak, jak się straszy jeśli chodzi o Neapol). Prawdziwa Italia!
Robimy przystanek na pizzę. Nic dziwnego, że to Neapol uważa się za stolicę pizzy. Wybieramy najpierw najzwyklejszą pizzę z pomidorami za 1 euro za kawałek i jest to najlepsza pizza jaką kiedykolwiek jadłam! Totalna prostota, ale i totalnie pyszna. Już czuję, że długo w Polsce nie sięgnę po pizzę. Smak absolutnie nie do podrobienia.
Docieramy do słynnej Galerii Umberto I ze wspaniałym przeszklonym sufitem, a następnie nad morze i do portu. Spacerem wzdłuż nabrzeża dochodzimy do Castel Nuovo - Nowego Zamku, który oglądamy z zewnątrz. Tuż obok niego i zresztą w całym centrum Neapolu trwają ogromne prace budowlane – w mieście powstaje bowiem metro.
Powoli wracamy w stronę dworca, żeby złapać pociąg do Rzymu. Niestety, na Pompeje brakło czasu, ale będzie przynajmniej powód, żeby to wrócić:-) Bo Neapol urzeka, można się zakochać, to brama do włoskiego południa, do prawdziwych Włoch. Zobaczyć Neapol i… wrócić! Co do tego nie mam wątpliwości – jeszcze tu przyjedziemy, na dłużej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
blondynka
Iwona
zwiedziła 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 344 wpisy344 302 komentarze302 2738 zdjęć2738 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.06.2015 - 16.06.2015
 
 
13.08.2014 - 20.08.2014
 
 
06.08.2013 - 17.08.2013