Pora na wakacje zorganizowane z biurem podróży (pierwszy raz od lat), ba na Maderę niełatwo dostać się na własną rękę. Ale w sumie poza przelotem i hotelem z usłub biura nie korzystaliśmy.
Zdecydowaliśmy się na wynajęcie auta i zwiedzanie na własną rękę, koniecznie z zaliczeniem kilku lewad - jak dla mnie to jest esencja tej wyspy! Lewady to sieć kanałów do transportu wody na wyspie, o długości ponad 2 tys. m! Wzdłuż kanałów powstały ścieżki, obecnie służące do celów turystycznych. Jest ich na wyspie sporo, dobrze oznakowane, o różnej długości i stopniu trudności.
Nasze wakacje spędziliśmy w stolicy Funchal, w hotelu Melia Madeira Mare (polecam!). Przy okazji, obok hotelu jest świetna restauracja z sushi oraz klub z przepysznymi i niedrogimi drinkami lokalnymi. Wybraliśmy Funchal ze względu na łatwy dostęp do wypożyczalni samochodów, atrakcyjne miasto z dużą liczba knajpek i ogólnie życiem poza hotelami;-)
Funchal mimo, że jest stolicą, nie jest jakimś przytłaczającym miastem. Spokojnie można zwiedzać na piechotę. Z ciekawszych miejsc na mapie miasta, polecem zobaczyć:
- Zona Velha - najstarsza dzielnica, nad morzem, budynki wielu budynków mają malowane drzwi, ciekawa jest żółta twierdza Sao Tiago
- Se - dzielnica z placem wyłożonym biało-czarną mozaiką,
- Brandy Wine - muzeum jednego z ważniejszych producentów wina Madera, zwiedzanie można połączyć z deustacją (ciekawostka - Madera wspaniale smakuje z czekoladą podawaną do degustacji),
- targ Mercado dos Lavradores - lokalne produkty rękodzięła, lokalne trunki, ryby i owoce morza, warzywa i owoce, m.in. uprawiane na Maderze banany i kilka gatunków marakuji (Madera z niej słynie).