Szczyt Monte Amiata towarzyszy nam już od kilku dni. Imponująco góruje nad okolicą i gdzie byśmy się nie ruszali, czy to Montalcino, do Pienzy, czy jeżdżąc po dolinie Val D'Orcia, ta góra ciągle gdzieś nam majaczy za zakrętem i kusi, żeby przyjrzeć się jej bliżej.
Na Monte Amiata można wjechać samochodem. Zimą to królestwo nart, teraz miejsce pieszych wycieczek. Na szczycie jest kilka pensjonatów, restauracji, słoneczne tarasy. Górę porastają gęste iglaste lasy, a w lasach... grzybiarze. Tylu grzybiarzy na metr kwadratowy nie widziałam nigdzie w Polsce. Co ciekawe, przeważnie starsi ludzie, wręcz o laskach, a dawali radę!