Pora na wyczekane wakacje. To będzie mój drugi pobyt w Tunezji, pierwszy raz byłam w grudniu 2007 roku i się... zakochałam. W Saharze, w klimacie arabskich ulic, w ostrym smaku harrisy.
O, byłysmy w tym samym roku ! Tunezja ma coś w sobie......jest klimatyczna i ma atmosferę, nie mam co prawda porównania z Egiptem, ale chętnie tam kiedyś wróce, ale tym razem od strony południowej.