Dla mnie numer jeden wśród malowanych monasterów Rumunii. Pięknie zachowany, o niezwykłych kolorach malowideł. Przewodniki straszyły, że jest to bardzo komercyjne, zadeptane miejsce. Faktycznie, przed wejściem sporo straganów, ale najwidoczniej jest jeszcze przed sezonem, gdyż zwiedzamy w dość kameralnym gronie. Poza nami jest jeszcze dwójka obcokrajowców...