To nasz ostatni dzień pobytu w Egerze i na Węgrzech. Jeszcze ostatni raz spacerujemy po zabytkowym centrum i udajemy się na zwiedzania miasta pod miastem. To nic innego niż system system podziemnych piwnic i korytarzy wydrążonych w powulkanicznym tufie. Piwnice stworzone przez biskupa Egeru, György Fenessy, w XVII wieku, służyły do składowania beczek z winem. Długość korytarzy to ok. 3 km, zwiedzanie rozpoczyna się o każdej pełnej godzinie i trwa ok. 45 minut. Mieliśmy szczęście, ponieważ akurat trafiliśmy na anglojęzycznego przewodnika (wczoraj zwiedzanie było tylko po węgiersku). Wejście do podziemnego systemu korytarzy znajduje się tuż przy schodach do egerskiej bazyliki. Poza korytarzami we wnętrzu można obejrzeć stare beczki, system nawadniania piwnic, naciekowe formy z wapieniu na ścianach, a także ekspozycję poświęconą średniowiecznemu rzemiosłu.
Nadszedł czas na ostatnie zakupu - wracamy do Doliny Pięknej Pani po wino i udajemy się do Tesco. Tutaj tez kupujemy wino, ale i inne węgierskie przysmaki - kiełbaski, salami, paprykę w formie przyprawy i kremu, vajkremy (kremy do smarowania pieczywa), itd.
Pakujemy wszystko do samochodu i w drogę!